Rozdział IV
''a ja cały czas sama."
Wstałam rano nie wyspana.Nie mogłam spać.Budziłam się co jakiś czas,ponieważ dręczyła mnie myśl kim była dla Leo Julia.
·Leondre Devries·
Nie zmrużyłem oka nawet na chwilę przez całą noc.Myślałem jak mam powiedzieć Alishii kim była dla mnie Jula.Wiedziałem wtedy że jak się dowie to straci do mnie zaufanie.
·Nicole Wood·
Pierwszy raz przyśnił mi się Charlie.Był to najlepszy sen do tej pory.Wstałam,poszłam się ubrać i spakować.Bo nie długo idę do szkoły z Alishią,Leo i Charlie'm.
·Charlie Joe Green Lenehan·
Już po raz kolejny przyśniła mi się Nicole.W połowie pięknego snu,którego do końca nie pamiętam zadzwonił budzik.Sen się przerwał.Chciałbym aby ten sen powrócił dzisiaj.
***
Była już 7:15 a.m.Wstałam z łóżka,pobiegłam się umyć i przebrać.Wyszłam z łazienki a było już w pół do 8:00 a.m.Spakowałam się i zeszłam na dół do kuchni.Zjadłam kanapkę i wypiłam herbatę.Zajęło mi to bardzo mało czasu.Nałożyłam buty i wyszłam przed dom.Stali tam już wszyscy.Czyli byłam ostatnia.Przywitaliśmy się i ruszyliśmy w stronę szkoły.Całą drogę rozmawialiśmy o mistrzostwach Anglii i trasie koncertowej Leo i Charlie'go.Chłopacy odprowadzili nas pod salę gimnastyczną,tam gdzie miałyśmy pierwszy W-F.Pożegnali się z nami i poszli na swoje lekcje.Wszystkie dziewczyny,które nie jadą na mistrzostwa robiły co chciały.My we 3,czyli ja,Gabriella i Samanta przygotowywałyśmy się do mistrzostw.W-F zleciał szybko.Ale byłam tak zmęczona,aż prawie padłam.Poszłyśmy z Nicole się przebrać.Wychodzimy z szatni a tu stoją nasi chłopacy.Oni jak zwykle nie przeżyją bez nas.My tak na prawdę bez nich też.Wzięliśmy się za ręce i szliśmy w stronę naszej sali od angielskiego.Położyłyśmy torby i wyszłyśmy z chłopakami na dwór.Usiedliśmy na ławce nie daleko boiska.Wtuleni w siebie siedzieliśmy cicho,aż do momentu kiedy zaczęłam mówić do Leo:
-Leo,powiesz mi o tej Juli?
-Nie teraz Alishia.Chodźmy już lepiej do szkoły bo zaraz dzwonek.-powiedział i zmienił temat;
-No OK.Chodźmy już.-powiedziałam z wielką nie chęcią;
***
Wstaliśmy z ławki wszyscy we czwórkę i poszliśmy do szkoły.Chłopacy odprowadzili nas pod salę.Tuż pod drzwiami od sali Leo chciał mnie pocałować.Ja szybko odwróciłam głowę i nadstawiłam policzek.I właśnie w tej chwili dałam mu chyba do myślenia.Ja nie wiem jeszcze co on przede mną ukrywa,ale się dowiem.Charlie pożegnał się z Nicole i razem z Leo odeszli.Na angielskim mieliśmy luźną lekcję i robiliśmy co chcieliśmy.Wyjęłam telefon.Weszłam na Facebook'a i szukałam informacji związanych z Julą.Nie znalazłam nic szczególnego.Jedynie jakieś posty dotyczące szkoły i jej koleżanek.I ani słowa o niej i o Leo.Chyba wszystkie posty usunięte.Zjechałam trochę w dół i był tam post Julki,dotyczący zdrady,chłopaka itp.Ten post dał mi trochę do myślenia.Podejrzewałam nawet,że to właśnie Jula była jego dziewczyną a on ją zdradził.Ale nie miałam na to żadnych dowodów.Pokazałam od razu to dla Nicole.Ona też nie wiedziała co z tym zrobić.Całą lekcje szukałam czegoś jeszcze no,ale nic nie znalazłam.Zadzwonił dzwonek i wyszłyśmy z sali.Zdziwiłam się bardzo,bo pod salą stał sam Charlie.Spytałam się:
-Charlie gdzie jest Leo?
-Nie wiem.-powiedział-myślałem,że ty może wiesz.-dodał;
-Chodźmy.Zwolnimy się z lekcji i pójdziemy go poszukać.-zaproponowałam;
-OK.-odpowiedziała Nicole razem z Charlie'm;
***
Wyszliśmy ze szkoły.Po drodze do parku napisałam do Leo z 20 wiadomości z zapytaniem gdzie jest,ale on nie odpisał na żadną z nich.Tym razem na prawdę się o niego martwiłam.Teraz wiem co on musiał przeżywać kiedy to ja nie odpowiadałam na jego wiadomości.Powiedziałam do Nicole i Charlie'go:
-Mam nadzieję,że zaraz się odnajdzie i nic mu nie będzie.
***
Szliśmy przez park,lecz go nie było nigdzie.Przeszliśmy cały park z 5 razy,a Leo nadal nie ma.W końcu przyszedł SMS.Był to SMS od Leo:
Na prawdę Cię kocham.10:28 a.m
Ale nie możemy być razem.Przepraszam.Leo. :*
***
Nie wierzę.Nie!To się nie dzieje na prawdę.Jak on mógł.Napisał mi,że mnie kocha.Ale zerwał ze mną.Popłakałam się.Mieliśmy się nigdy nie rozstać.
Cała zapłakana zwróciłam się do Charlie'go i Nicole:
-Muszę lecieć do domu szybko;
-Co się stało?Alishia?Czemu płaczesz?!-zapytali się mnie;
***
Nic nie mówiąc uciekłam do domu.Zdyszana dobiegłam po 20 minutach.Wbiegłam na górę i rzuciłam się na łóżko.Wyłączyłam telefon.Płakałam tak aż do obiadu.Ogarnęłam się trochę.O 2:40 p.m zeszłam na obiad udając,że wszystko OK.Tak na prawdę złość rozwalała mnie od środka.Ledwo zjadłam obiad.Od razu nic nie mówiąc pobiegłam do siebie.Otworzyłam drzwi balkonowe i wyszłam na balkon.Spojrzałam w lewo,a tam na leżaku leżał Leo.Miał słuchawki na uszach i mnie nie słyszał jak wchodziłam na balkon.Po tym jak go zobaczyłam zrobiło mi się jeszcze gorzej.Złapałam za deskorolkę.Wybiegłam z domu i pojechałam prosto do skatepark'u.Kiedy dojechałam do niego to był on całkiem pusty.Miałam całą rampę dla siebie.Po godzinie jazdy byłam bardzo zmęczona ale mimo tego jeździłam dalej.W którymś momencie zrobiło mi się ciemno przed oczami...
·Leondre Devries·
Nie chciałem jej na prawdę skrzywdzić.Ale musiałem.Bo gdyby dowiedziała się prawdy to bardziej by ją zabolało.Mam nadzieję,że nic sobie nie zrobi.Bo ja wiem,że mnie bardzo kocha tak jak ja ją.I zrobiła by dla mnie wszystko.Nie będę z nią na razie utrzymywać kontaktu.Nie będę chodził do szkoły.Nie chcę aby widząc mnie bardziej cierpiała.
20 minut później
·Nicole Wood·
Czemu Alishia nie odbiera telefonu.Oby się jej nic nie stało.Była taka roztrzęsiona i zapłakana.Jej mama mówiła,że nie ma jej w domu.Leo też nic nie wie.Wyszłam z domu.Od razu zadzwoniłam po Charlie'go.Przyjechał w kilka minut.Ruszyliśmy szukać Alishii.Byliśmy w parku,w centrum,na terenie szkoły.Charlie wpadł na pomysł,że skatepark może być ostatnim miejscem gdzie Alishia może przebywać.W 10 minut doszliśmy do skatepark'u.Nie chcieliśmy w to wierzyć.Leżała nieprzytomna.Zadzwoniliśmy jak najszybciej na pogotowie.Przyjechało na sygnale.Wokół sktepark'u zebrała się masa ludzi.W tłumie zobaczyłam Leo.Jednak kiedy zaczęłam iść w jego kierunku,po prostu zniknął.Nie wiem co się stało,ale Alishia go potrzebuje w tej chwili.Karetka zabrała ją do szpitala.Powiadomiłam o wszystkim mamę Alishii.Wzięliśmy z Charlie'm deskorolkę Alishii i pojechaliśmy do szpitala.Po jakieś godzinie lekarz pozwolił wejść jej mamie a później nam.Kiedy minęło 20 minut mama Alishii wyszła i powiedziała:
-Dziękuję,że mnie powiadomiliście.Możecie do niej wejść.
***
Weszliśmy z Charlie'm.Alishia leżała na łóżku nadal nie przytomna.Lekarz powiedział,że straciła troszkę krwi i jest lekko poobijana więc przez jakiś czas będzie miała zwolnienie z lekcji W-Fu.Napisałam do Leo SMS-a:
11:20 p.m Leo!Alishia leży w szpitalu nieprzytomna.Nie wiem co się stało,że uciekłeś ze skatepark'u.Ale ona właśnie teraz Cię potrzebuje.
***
Czekałam na odpowiedź pół godziny,lecz nie przyszedł żaden SMS od Leo.Coś poważnego się musiało stać,bo nie tak dawno zrobiłby dla niej wszystko.Usiedliśmy z Charlie'm przy łóżku Alishii.Przytuliłam się do Charlie'go i zasnęłam.
·Charlie Joe Green Lenehan·
Nicole zasnęła.Ja siedziałem i czuwałem nad Alishią.Popatrzyłem na zegarek w telefonie była 3:00 a.m.Po chwili dostałem wiadomość.Była ona od Leo:
Przepraszam za to,że mnie teraz tam nie ma. 3:01 a.m
Proszę zaopiekujcie się nią.Leo.
3:02 a.m Leo zaopiekujemy się nią bo jesteś moim przyjacielem.Nie wiem co się stało między Wami,ale była dzisiaj cała roztrzęsiona i zapłakana.
Napisz mi jak odzyska przytomność.3:03 a.m
I w ogóle co z nią.Proszę.
3:03 a.m OK.Pamiętaj ona Cię kocha.
Wiem.Ja też ją kocham. 3:04 a.m
***
Posiedziałem tak do 4:15 a.m kiedy robiło już się jaśniej.Nagle zobaczyłem jak Alishia odzyskuje przytomność.Zawołałem lekarza,mamę Alishi i obudziłem Nicole.Alishia pomału otworzyła oczy i zapytała:
-Gdzie ja jestem?!;
-W szpitalu.Pamiętasz co się stało?-zapytał się jej spokojnie lekarz;
-Tak,pamiętam.-odpowiedziała;
***
Leżałam w szpitalu.Od razu pomyślałam co będzie z mistrzostwami bo wiedziałam,że na pewno nie będę mogła ćwiczyć na W-Fie.Co najgorsze...Leo nie było obok mnie.Była tylko Nicole,Charlie i mama.A najważniejszej osoby w moim życiu nie było.Zrobiło mi się bardzo źle.Powiedziałam,że idę spać.Miałam nadzieję,że jak się obudzę to Leo będzie przy mnie.I będzie tak jak do nie dawna.Będę jego księżniczką i najważniejszą osobą w jego życiu.Zasnęłam w niecałe 10 minut. <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz